Na drugi dzień naszego pobytu zaplanowaliśmy zwiedzanie maderskich ogrodów: Ogrodu botanicznego oraz ogrodu tropikalnego Monte Palace. Jako że podróż kolejką linową nie robi już na nas aż tak dużego wrażenia, postanowiliśmy wyjechać na wzgórze Monte samochodem. Wielokrotnie korzystaliśmy z podobnych atrakcji w różnych miejscach, sama jazda na nartach w Alpach to ciągłe korzystanie z kolejek górskich i podziwianie cudownych widoków. Sam wyjazd na wzgórze jest już atrakcją, bo nachylenie jest tak duże, że czuliśmy się jak w rakiecie kosmicznej, która zaraz wystrzeli do góry 😄. Wyjazd na wzgórze jest częścią niemalże każdej wycieczki po wyspie. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Droga do samego parkingu przy kolejce jest stroma, kręta i bardzo wąska, dlatego też sporo osób wybiera kolejkę zamiast samochodu.
Wzgórze Monte
Monte położone jest na jednym ze wzgórz otaczających Funchal i należy do najbardziej malowniczych i eleganckich miejscowości na Maderze. To tutaj bogaci Maderczycy spędzali lato, budowali okazałe rezydencje, pełne bogatej roślinności i kwiatów. Pod koniec XIX wieku, zaczęli tutaj przybywać również obcokrajowcy, a ze względu na łagodny panujący tu klimat ,miejsce to stało się niejako sanatorium dla kuracjuszy z całej Europy. Zaczęto wówczas zamieniać ówczesne rezydencje na luksusowe hotele. Dziś Monte jest jedną z największych atrakcji turystycznych na Maderze.
Na wzgórzu znajduje się kościół Matki Bożej z Monte. Historia jego sięga drugiej połowy XV wieku, kiedy wybudowano tu niewielką kaplicę. W 1741 roku ją rozebrano, by zbudować większą, okazalszą, którą niestety w 1748 roku zniszczyło trzęsienie ziemi. Obecna świątynia pochodzi z początku XIX wieku i została zbudowana w stylu barkowym. W środku, na głównym ołtarzu stoi niewielka figurka Matki Bożej z Monte, patronki Madery. Słynie ona z wielu łask i jest otoczona wielkim kultem przez mieszkańców wyspy. W bocznej nawie znajduje się grobowiec Karola I Habsburga, ostatniego cesarza imperium austro- węgierskiego. Został on wygnany z własnego kraju po zakończeniu I wojny światowej i znalazł schronienie właśnie na Maderze. Jednakże nie na długo, bo rok później niespodziewanie zmarł na zapalenie płuc.
Ogród botaniczny Jardim
kolejka
Po zobaczeniu kościoła, udaliśmy się w prawo, w stronę ogrodu botanicznego, do którego ze wzgórza można dostać się tylko kolejką.
Później okazało się , że można było tam podjechać samochodem z Funchal. My jednak byliśmy przekonani, że kolejką będziemy jechać jeszcze wyżej w górę, a nie w dół, a jak się okazuje tą kolejką zjeżdżaliśmy do ogrodu botanicznego. Zanim zejdziecie w dół w stronę drugiej kolejki, po prawej stronie znajduje się budka z biletami. Nie przegapcie jej, bo my ją właśnie przegapiliśmy i dopiero przy kolejce na dole zorientowaliśmy się, że nie ma tam kas. Nie chciało nam się już wracać pod stromą górę do kas biletowych, dlatego kupiliśmy bilety online.
Koszt biletu nie jest mały bo kosztuje 12,60 euro od osoby ( tam i z powrotem) i 6,30 euro od dziecka (7-12 lat,czyli w sumie zapłaciliśmy ok 136 zł za 10 minut jazdy kolejka bez spektakularnych widoków ( no nie licząc przepaści pod nami 😅)
Bilety kupowaliśmy bezpośrednio na ich stronie internetowej : Botanical Gardens Cable Car – Madeira Island (telefericojardimbotanico.com)
Widoki z kolejki są średnie i gdybyśmy wiedzieli, że można tam dojechać samochodem, na pewno byśmy tak zrobili. Jeżeli ktoś nigdy nie jechał kolejką albo rzadko nią jeździ, to może być to dla niego atrakcją, jednakże na pewno widoki lepsze są z pierwszej kolejki, którą wyjeżdżamy na wzgórze Monte.
ogrod botaniczny
Po wyjściu z kolejki idziemy kawałek dalej i przed samym wejściem mamy kasy biletowe, w których możemy kupić bilety do ogrodu botanicznego.
Koszt biletów to 7,50 euro od osoby dorosłej i 3 euro od dziecka
Ogród jest bardzo ładny i możemy zobaczyć w nim przeróżne gatunki kwiatów i roślin. Madera jest zwana wyspą wiecznej wiosny, ponieważ panuje tutaj łagodny klimat podzwrotnikowy, dlatego też rośliny tu pięknie rosną i mają soczyste kolory. Kiedy zwiedzaliśmy ogród, była przepiękna pogoda i świeciło słońce, co jeszcze bardziej podkreślało piękno tutejszej roślinności.
Możemy podziwiać przepiękne formacje roślinne oraz cudne widoki na morze i miasto.
Tutaj też mamy tradycyjne domki z Santanny 🙂
Monta Palace – ogród tropikalny
Po zobaczeniu ogrodu i powrocie kolejką na Monte, udaliśmy się do drugiego tym razem ogrodu tropikalnego Monte Palace. Znajduje się on tuż obok kolejki linowej na Monte, po lewej stronie. Koszt biletów to 15 euro od osoby w dorosłej, dzieci mają wstęp bezpłatny.
Ogród jest po prostu fantastyczny. Możemy tu podziwiać mnóstwo przepięknych, egzotycznych roślin z całego świata, a także oglądać wylegując się w słońcu łabędzie czy spacerujące flamingi niedaleko jeziora. Ogród jest kombinacją natury, kultury i sztuki. Cały obszar jest podzielony na strefy dedykowane florze maderskiej, afrykańskiej i roślinom z Japonii i Chin, których egzotykę podkreślają elementy orientalnej architektury.
mieszanka kultur
Ogród urządzono na terenie jednej z największych położonych tu quintas, czyli ogromnej rezydencji. Pod koniec XVIII wieku była to rezydencja brytyjskiego konsula, która później została przekształcona w elegancki hotel. Obecnie jest to labirynt ścieżek położonych wśród uroczej, soczystej, bujnej roślinności, pięknych rzeźb, mostków, fontann i czy kaskad. To miejsce naprawdę warto odwiedzić. Będziecie zachwyceni. W jednej chwili możemy przenieść się z uroczej europejskiej Madery do Azji czy Afryki. Mnie najbardziej podobała się strefa japońska i chińska, gdzie naprawdę można poczuć taki orientalny klimat. Te azjatyckie czerwone zabudowania, świątynie, mostki powodują, że czujesz się tu prze chwile jak w Azji. Ja jeszcze ani w Japonii ani w Chinach nie byłam, może dlatego mi się tutaj tak podobało 😊
Na samym dole znajduje się cudne jeziorko, przy którym wylegując się łabędzie oraz spacerują flamingi. Jest to super atrakcja dla dzieci, ale dorosłym też się spodoba :). Można tutaj usiąść i odpocząć. Przyjemna bryza z wodospadu ns ochłodzi.
Wszystko tutaj jest dopieszczone, zadbane. Jest sporo miejsc w których można odpocząć, schronić się przed słońcem. Należy pamiętać, że ogród zbudowany jest na wzgórzu, a więc mamy tutaj do pokonania również wiele schodów, zwłaszcza kiedy wychodzimy z całego kompleksu do góry. W środku znajdują się także restauracje, małe stragany z napojami, wystawa kamieni szlachetnych. Szczerze mówiąc jeśli miałabym komuś doradzić, to ogród tropikalny jest atrakcją którą trzeba zobaczyć na Maderze i następnym razem spokojnie odpuściłabym sobie ogród botaniczny.
W Palace Monte zobaczycie równie dużo pięknej bujnej roślinności i kwiatów i moim zdaniem wystarczy pobyt w tym miejscu, żeby nacieszyć oczy widokiem cudownej roślinności. My żałowaliśmy, że najpierw poszliśmy do ogrodu botanicznego. Gdybyśmy na początku zobaczyli Mont Palace, to nie mielibyśmy już parcia na kolejny podobny ogród. Wybraliśmy tą kolejność, ponieważ przeczytaliśmy w internecie, że jeśli chcemy zobaczyć oba ogrody to lepiej pójść najpierw do ogrodu botanicznego. Jeżeli ktoś faktycznie ma czas, pieniądze i ochotę na 2 ogrody to jak najbardziej, nie zniechęcam. Jeżeli jednak nie jesteście pewni, który ogród wybrać, to zdecydowanie polecam wam Palace Monte.
W okolicy jeziorka, znajduje sie studnia, do której podobno jak wrzucimy pieniążek to spełni się nam życzenie. Kiedyś wierzono, że woda jest źródłem życia i w podziękowaniu za to, że żyjemy, powinniśmy wrzucić tu monetę. W ramach wdzięczności, spełni się nam nasze życzenie :). Wierzycie w takie legendy? 🙂
Dla fanów i kolekcjonerów kryształów, znajduję się tutaj przepiękne muzeum kryształów. Nasza Emilka je uwielbia, więc była to dla niej super atrakcja 🙂
Po zwiedzeniu Monte Palace zrobiła się godzina 15:00 i byliśmy już dosyć głodni dlatego postanowiliśmy zjeść w tamtejszej restauracji na wzgórzu. Restauracja znajduje się na prawo od kolejki i można tam zjeść naprawdę smaczną pizzę, ale mają tam także spory wybór lokalnego jedzenia w tym owoce morza. Restauracja nazywa się Babosas Village i ma też ładny widok na morze.
Po jedzeniu pojechaliśmy zwiedzać Funchal. Jednak na zwiedzanie Funchal zapraszam do osobnego wpisu.
Jeśli wolisz oglądać zamiast czytać, zapraszam na mój kanał you tube: