Co warto zobaczyć na Isle of Man


Ta niewielka wyspa może poszczycić się nie tylko zachwycającą przyrodą, zapierającymi widokami, pięknymi klifami, bogatym życiem podwodnym, ale także bogactwem zabytków historycznych, sięgających czasów prehistorycznych. Mieszkańcy podtrzymują tradycje i język manx, co nadaje tej wyspie unikalny charakter.  Wyspa najbardziej jest znana z ulicznych wyścigów motocyklowych TT, które odbywają się tu nieprzerwanie od 1907 roku. Jednak większość ludzi nie wie nawet o jej istnieniu, a szkoda, bo wyspa ma do zaoferowania naprawdę dużo.
Isle of Man – czyli Wyspa Man położona jest pomiędzy wybrzeżami Anglii, Szkocji, Irlandii i Walii, na środku Morza Irlandzkiego. Mimo, że wyspa jest dependencją Korony Brytyjskiej, nie jest częścią Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Głową Państwa jest monarcha brytyjski noszący tytuł lorda – Lord of Man. Wyspa ma własny dwuizbowy parlament- Tynwald, który działa nieprzerwanie od 979 roku. Za politykę zagraniczną i obronność odpowiada jednak Wielka Brytania.
Wyspa ma zaledwie 572 km2 – ok. 52 km długości i ok. 22 km szerokości. Mieszka na niej ponad 87 tysięcy ludzi. Wyspa ma bogatą historię sięgającą czasów prehistorycznych, ale o niej zapraszam do osobnego wpisu :
Cała wyspa jest piękna i naprawdę warto zobaczyć to wszystko i zjeździć ją wzdłuż i wszerz, jeśli tylko czas Wam pozwala. Jednak dla osób, które
nie maja tego komfortu, przedstawiam ….miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć

1. Castletown


Castletown to starożytna stolica wyspy, w której znajduje się zamek Rushen. Samo miasto jest bardzo urokliwe i panuje tu taki kameralny, angielski klimat.

Gold grammar school

Zanim wejdziemy na zamek, warto zobaczyć biały, niewielki budynek,wybudowany między 1190-1230 rokiem, który pierwotnie był kaplicą św. Marii. W XVII i XVIII wieku utworzono w nim szkołę średnią Grammar school. Niestety byliśmy tutaj dwa razy i nie udało nam się wejść do środka, bo budynek był zamknięty. Można go zwiedzać tylko w środy i soboty jako część 2 godzinnej wycieczki połączonej ze zwiedzaniem Old House of Key czyli niższej izby parlamentu, rezerwując ją online lub w zamku. Koszt zwiedzania 14 £ od osoby dorosłej.

zamek Rushen

Zamek Rushen, to jeden z najlepiej zachowanych średniowiecznych zamków w Europie. Został on wybudowany w XII wieku przez Wikingów. Na przestrzeni wieków pełnił różne funkcje. Początkowo był siedzibą władców wyspy oraz centrum administracyjnym. W XIV i XV wieku zamek został rozbudowany i wzmocniony, aby sprostać rosnącym wymaganiom obronnym. W tym okresie stał się główną siedzibą władców wyspy Man. Dodano wtedy między innymi potężne wieże bramy oraz mury obronne, które miały chronić przed najazdami.


Sekretem tak dobrze zachowanego wyglądu jest fakt, że był cały czas używany : jako dom rodziny królewskiej , jako siedziba królów i lordów wyspy, jako mennica, więzienie, sąd, aż po dzisiejsze czasy jako atrakcja turystyczna.

historia


Zamek został wybudowany około 1200 roku przez ostatniego króla wikingów– Magnusa III. Zbudował on kamienną twierdzę, otoczoną podzamczem i sucha mierzeją. Wraz ze śmiercią króla w 1265 roku, skończyła się era wikingów, a o wyspę walczyli przez 100 lat naprzemiennie Szkoci i Anglicy. W 1313 roku szkocki król Robert zdobył zamek, zostawiając go pustym i zaniedbanym. Dopiero, gdy Anglicy uzyskali kontrole nad wyspą, zamek został odrestaurowany. W XVI wieku zamek przeszedł pod kontrolę korony angielskiej, a dokładnie rodziny Stanleyów. Byli oni jednymi z najbogatszych rodzin w Anglii. Rodzina Stanleyów stała się wówczas lordami wyspy Man, z zamkiem Rushen jako swoją główną rezydencją. Zamek był pod ich kontrolą przez prawie 3 stulecia, dziedzicząc władzę. Jednak w czasie angielskiej wojny domowej James Stanley stanął po stronie rojalistów, w jednej z bitew został schwytany przez parlamentarzystów i stracony. Po jego śmierci, zamek przeszedł podkontrolę parlamentarzystów do czasu przywrócenia monarchii w 1660 roku . Po śmierci Jamesa Stanleya, ród Stanleyów zachował kontrole nad
zamkiem, aż do 1736 roku, kiedy to William Stanley zmarł, nie pozostawiając swojego potomka. Po tym czasie kontrolę przejął szkocki hrabia Atholl, w wyniku małżeństwa jego syna z dziedziczką Stanleyów Amelią Sophią. W 1765 roku książę sprzedał suwerenność wyspy koronie brytyjskiej.
W XVIII wieku zamek popadł w ruinę i stracił swoje walory obronne. Pod koniec stulecia zamieniono go na więzienie. Mimo, że zamek był nadal używany jako więzienie, jego upadek trwał aż do przełomu XIX i XX wieku, kiedy to został odrestaurowany pod nadzorem ówczesnego wicegubernatora i stał się atrakcją turystyczną.
Zobaczymy tutaj m.in. pięknie zachowany most zwodzony, mordercze dziury w wewnętrznej Bramie, biskupa Wilsona w swojej celi, strażników zamku w swoich sklepionych pokojach, jadalnie z XVII wieku, średniowieczną kuchnie, średniowieczne opowieści na gobelinach ściennych.

Warto podkreślić, że w zamku praktycznie wszystkiego można dotkąć, usiąć przy jadalnym stole z biesiadnikami czy zasiąść na tronie króla 🙂 Dla dzieci jest to na pewną sporą atrakcją.

Z zamku rozpościerają się także piękne widoki na miasto i morze.

2. Peel : zamek i muzeum House of Manannan


Peel to urokliwe miasto położone na zachodnim wybrzeżu wyspy, które zachwyca swoja historią, kulturą i malowniczymi krajobrazami. Jest to jedno z najstarszych miast na wyspie, z historią sięgającą czasów wikingów. To miasto słynące z kwitnącego przemysłu rybnego i wędzarni śledzia Manx.


Główną atrakcją Peel jest imponujący zamek Peel, zbudowany na Wyspie Św. Patryka, która połączona jest z Wyspą Man stałą groblą.


Zamek Peel to majestatyczna, starożytna twierdza, zbudowana w XI wieku przez wikingów jako forteca obronna. W jego wspaniałych murach znajdziemy warstwę po warstwie historię wyspy.
Przez wieki był rozbudowywany i umacniany, służąc jako siedziba królów Man oraz miejsce strategicznych walk i wydarzeń historycznych. Dziś możemy podziwiać tylko ruiny zamku, jego mury, wieże, pozostałości katedry św. Germana z XII wieku czy Kościół i kaplicę św. Patryka z X i XI
wieku oraz okrągłą Wieżę.


Spacerując po zamkowych murach, można podziwiać zapierające dech widoki na Morze Irlandzkie i okoliczne krajobrazy.

Można też obejść zamek dookoła, na zewnątrz nie płacąc za wstęp, a podziwiając wspaniałe widoki.


Wykopaliska przeprowadzone w latach 1982-1987 odsłoniły rozległy cmentarz, a także pozostałości pierwotnego drewnianego fortu Magnusa Bosego – ostatniego króla wikingów. Najbardziej spektakularnym znaleziskiem był grób „Pogańskiej Damy” z X wieku, w którym znajdował się
wspaniały egzemplarz norweskiego naszyjnika oraz zbiór srebrnych monet z około 1030 roku.


O zamku krążą też różne legendy, m.in. o duchu czarnego psa psie -czyli Moddey Dhoo. Zgodnie z legendą, czarne zwierzę , przypominające psa nawiedzało zamek, budząc strach i grozę każdemu, kto miał szczęście go zobaczyć. Legenda głosi, że zwierzę pojawiało się regularnie na zamku, zwłaszcza w korytarzu wiodącym do strażnicy. Żołnierze stacjonujący w zamku byli tak przerażeni jego obecnością, że bali się przechodzić przez korytarz w nocy. Według opowieści pewnej nocy, jeden ze strażników, chcąc udowodnić swoja odwagę, postanowił przejść korytarzem samotnie. Niestety, po krótkim czasie znaleziono go martwego, z wyrazem przerażenia na twarzy. Opowieści o Moddey Dhoo były częścią
miejscowego folkloru, dodając tajemniczości i mroczności zamku. Do dziś, mimo, że nikt więcej go nie widział, legenda przyciąga turystów i żyje nadal jako część bogactwa dziedzictwa kulturowego wyspy. Możemy sobie nawet zakupić jego podobiznę w postaci czarnego pluszaka… tylko czy któreś dziecko po usłyszeniu legendy będzie go chciało posiadać? 🤣


Zamek Peel widnieje dziś na odwrotnej stronie banknotów o nominale 10 funtów Manx, wyemitowanych przez rząd Wyspy.
Warto też podejść na przeciwległe wzgórze i podziwiać piękna fortece z góry, usiąść na ławce i cieszyć się widokiem.

Przed zamkiem mamy też piękną plaże usypaną niezliczoną ilością muszelek.

W samym miasteczku możemy pospacerować urokliwymi, wąskimi uliczkami miasta, działający port i nowoczesną przystań.

Tynwald


W drodze do Peel, warto zatrzymać się na wzgórzu Tynwald, gdzie mieści się siedziba parlamentu, będącego jednym z najstarszych, działających nieprzerwanie organów ustawodawczych na świecie. To tradycyjne, starożytne miejsce spotkań zgromadzenia parlamentarnego Manx, którego początki sięgają co najmniej końca pierwszego tysiąclecia naszej ery. Samo wzgórze to niewielki, sztuczny kopiec w kształcie schodków, co mnie osobiście zaskoczyły, bo kopiec kojarzył mi się raczej z większą górą
jak kopiec Kościuszki w Krakowie ��


Parlament Tynwald spotyka się obecnie w nowoczesnej stolicy wyspy, Douglas, w każdy trzeci wtorek każdego miesiąca, ale raz w roku, 5 lipca, na wzgórzu Tynwald nadal odbywa się ceremonia na świeżym powietrzu. Ten dzień jest świętem narodowym wyspy, a prawa uchwalane w ciągu roku są ogłaszane zarówno w języku gaelickim manx, jak i angielskim.

House of Manannam czyli museum boga Manannana


W Peel koniecznie trzeba tez odwiedzić House of Manannan czyli dom Mannanana celtyckiego boga morza. To fascynujące muzeum, które oferuje wgląd w bogatą historię, mitologie i kulturę wyspy. Ekspozycje znajdujące się w muzeum prowadzą nas przez różne okresy historii Wyspy, począwszy od Celtów, przez Wikingów, średniowiecze , aż po współczesność. Muzeum wykorzystuje nowoczesne technologie, interaktywny wystawy i rekonstrukcje, aby ożywić przeszłość, zaciekawić nawet najmłodszych i przybliżyć zwiedzającym życie dawnych mieszkańców Wyspy.

Wszystko jest tak pięknie odtworzone, żeby nawet dzieci mogły zrozumieć, wyobrazić sobie i poczuć się jak w podróży przez przeszłość wyspy. Można podejść do woskowych postaci, dotknąć ich, usiąść z nimi przy stole, poczuć się królem, zakładając królewskie szaty, pobawić się drewnianymi zabawkami z tamtych czasów, być kapitanem statku.

Dodatkowo, przechodząc przez poszczególne ekspozycje poczujemy nawet specyficzne zapachy np. ryb, morza.

W muzeum zobaczymy celtycki roundhouse , czyli dom w kształcie okrągłej chaty. To tradycyjne schronienie używane przez Celtów e Europie od
epoki żelaza aż do wczesnego średniowiecza. Domy te, były charakterystyczne dla osad celtyckich i są jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów architektury tej kultury. Zobaczymy tu także celtyckich mieszkańców i ich codzienne życie, a nawet poczujemy się jakbyśmy faktycznie przybyli do tamtych czasów.


Oprócz tego możemy podsłuchać rozmowy rybaków, posłuchać opowieści o rzeźbach na kamiennych krzyżach, które licznie znajdują się na północy wyspy.

3. Douglas –

promenada, Manx museum, Marina Drive, Steam Railway – czyli kolej parowa


Douglas to stolica Wyspy Man, do której warto wybrać się koleją parową, która jedzie z Port Erin. Podróż twa ok. 45 minut, ale jest atrakcją samą w sobie, bo możemy podróżować zabytkową koleją z 1874 roku. To podróż w czasie do epoki wiktoriańskiej. Odrestaurowane, oryginalne parowozy i wagony z XIX wieku pozwalając nam przenieść się w czasie o ponad 100 lat.
Nawet okna mają oryginalne zamknięcia na pasy :). dotego dźwięk lokomotywy, buchająca para i konduktor ubrany w ówczesny strój, za każdym razem wysiadający z wagonu i dający znać maszyniście, że może jechać dalej :).

W czasie przejażdżki możemy tez podziwiać piękne widoki pól uprawnych, pasących się owiec i krów,
wiktoriańskich dworców kolejowych ( kolejnych stacji) i zachwycających widoków na morze.

Kolej działa od marca do listopada, Koszt przejazdu
w jedna stronę z Port Erin do Douglas to 5 GBP od osoby dorosłej i 2,50 od dziecka, w obie strony odpowiednio 9 i 4,50 GBP.

Promenada


W samym Douglas mieści się wspaniała promenada, którą możemy spacerować wzdłuż morza.

W zasięgu naszego wzroku, na środku można zobaczyć wieże Tower of Refuge czyli wieżę schronienia. Kamienna konstrukcja zwieńczona koroną, została wzniesiona na Wyspie St. Mary, aby
zapewnić schronienie marynarzom rozbitym na skale. Wybudowana w 1833 roku po tym jak parowy statek St. George rozbił się o skałę w 1830 roku. Wybudowano ją, dzięki staraniom Sir Williama Hillary’ego, który odegrał kluczową rolę w kilku akcjach ratunkowych marynarzy uwięzionych na skale w wyniku rozbicia się parowca St. George. Pokrył on dużą część kosztów i zabezpieczył znaczną liczbę datków publicznych na finansowanie konstrukcji.


Na końcu promenady znajduje się stacja końcowa Douglas kolei elektrycznej Manx. W pogodny dzień sceneria nadmorskiej trasy do Laxey zapiera dech w piersiach. My tym razem nie korzystaliśmy z tej atrakcji.


Na promenadzie znajduję się także pomnik światowej sławy zespołu Bee Gees. To właśnie na Wyspie Man urodzili się członkowie tej legendarnej grupy.


Tutaj też możemy przejechać się jednym z ostatnich zachowanych tramwajów konnych na świecie. Tramwaj działa nieprzerwanie od początku (z wyjątkiem II wojny światowej) i remontów promenady. Będąc świadectwem wiktoriańskiej inżynierii i wytrzymałości, tramwaje konne Douglas istnieją na Wyspie Man od 1876 roku, a 7 sierpnia 2016 roku obchodziły 140. rocznicę powstania. Tramwaje wprowadzono po razpierwszy, aby wykorzystać dynamicznie rozwijający się handel turystyczny w czasach wiktoriańskich i do dziś latem nadal przewożą turystów i mieszkańców promenadą.
Tramwajem konnym przewieziono wielu gości królewskich, w tym królową Elżbietę, zmarłą królową Matkę i księżniczkę Małgorzatę.
Tramwaj nadal korzysta z oryginalnych tramwajów wiktoriańskich i edwardiańskich. Konie Clydesdale i Shire są używane do ciągnięcia tramwajów i są trzymane w stajniach Summer Hill Stables w sezonach.


Muzeum Manx


Będąc w Douglas koniecznie trzeba odwiedzić Muzeum Manx . Jest to główne muzeum historyczne i kulturowe wyspy. Można tu odkryć 10 000-letnią historię wyspy sięgającą czasów prehistorycznych, zasiedlenia przez Celtów, Wikingów, internowanie w czasie wojny i okres jej świetności.
To miejsce pełne artefaktów i skarbów unikalnych dla Wyspy Man. Wystawy obejmują różne okresy historyczne, począwszy od czasów prehistorycznych, poprzez okres wikingów i średniowiecze, aż po współczesność.


Muzeum oferuje interaktywne przestrzenie, które angażują zwiedzających i pozwala nam aktywnie uczestniczyć w poznawaniu historii i kultury wyspy. Możemy tutaj zobaczyć film wprowadzający w 10 000-letnią historię wyspy. Tutaj również mamy sporo atrakcji dla dzieci. Specjalnie przygotowane sekcje dla dzieci, edukują poprzez zabawę i ciekawe doświadczenia. Mamy tutaj np. specjalny pokój zabaw dla dzieci.



Możemy również stanąć na schodkach wagonu kolei elektrycznej


Do najważniejszych atrakcji należą jedne z najwspanialszych skarbów Wikingów na Wyspach Brytyjskich, wystawy czasowe i spektakularne galerie, w tym nowa galeria TT. TT czyli uliczne wyścigi motocyklowe, które odbywają się na wyspie nieprzerwanie od 1907 roku. Zaliczane są one do jednych z najbardziej widowiskowych i niebezpiecznych imprez tego typu na świecie. Wyspa jest jedynym terytorium brytyjskim, na którym nie obowiązuje ograniczenie prędkości – jedyne ograniczenia są lokalne i dotyczą terenów zamieszkanych. Możemy tutaj również ubrać stroje motocyklowe, wsiąść do samochodu wyścigowego ( kiedyś, na początku w wyścigach brały udział również samochody) , co jest na pewno duża atrakcją dla dzieci. Możemy zobaczyć tutaj także wystawę pucharów od początków wyścigów, informacje o uczestnikach i zdobytych miejscach. Istny raj dla fanów motocykli :).


Narodowa Galeria Sztuki
Skarby Wikingów ze srebra i złota w Galerii Wikingów
Historia Tynwaldu, najstarszego nieprzerwanego parlamentu na świecie

Marina Drive

Będąc na wyspie, nie możemy przegapić przepięknej malowniczej drogi – Marina Drive, która biegnie wzdłuż brzegu Morza Irlandzkiego. Jest to jedna z najbardziej malowniczych tras na wyspie, oferująca wspaniałe widoki na wybrzeże, klify i ocean. Spacer tą ulicą zachwyci każdego. Na jej trasie znajduje się monumentalna wieża , zbudowana w XIX wieku jako część lokalnej infrastruktury obronnej. Wieża ma charakterystyczny wygląd, z dużymi, łukowatymi oknami. Miała ona służyć jako brama wjazdowa na teren Scarlett Point- -okolicy znanej pod ta nazwą. Scarlett pochodzi od nazwiska rodziny, która była właścicielem pobliskiego majątku ziemskiego.


Droga znajduje się na południowym wybrzeżu wyspy, pomiędzy Douglas, a Port Erin.

Podobno można tu zobaczyć piękny zachód słońca, nam jednak nie udało się tutaj dotrzeć w tych godzinach.

W Douglas warto też wyjechać na góre na tzw. Douglas Head czyli skalisty punkt z widokiem na zatokę Douglas i port. Znajdują się tutaj miejsca do grillowania, ławeczki, gdzie można usiąść i zjeść lub po prostu odpocząć ciesząc się cudownym widoekim lub obesrwując wpływające do portu statki.

4. Laxey Wheel


Wielkie koło Laxey (znane również jako Lady Isabella) to największe zachowane oryginalne, działające koło wodne na świecie. Położone w imponującej lokalizacji, wbudowane w zbocze wzgórza, o średnicy 22 m, to niezwykłe osiągnięcie wiktoriańskiej inżynierii. Miejsce to przyciąga tysiące turystów od 170 lat. Koło zostało zbudowane w 1854 roku w celu pompowania wody z kopalni Laxey, z której wydobywano ołów i cynk. W połowie lat siedemdziesiątych XIX wieku kopalnia Great Laxey Mine była jedną z najbogatszych i odnoszących największe sukcesy kopalni metali w Wielkiej Brytanii. Z końcem XIX wieku złoża zaczęły się wyczerpywać, a koło Laxey zamknięte zostało w 1929 roku.
Na samą górę koła można wejść krętymi schodami ( z dosyć niską poręczą) , by cieszyć się przepięknym widokiem na okolicę czyli cała doline Laxey.


Koło zwane jest też Lady Isabella na cześć żony wicegubernatora Charlesa Hope’a, który był wówczas gubernatorem wyspy. Oprócz koła, możemy tez zwiedzić sztolnie, posłuchać o historii górników i przejechać się koleją, która biegnie przez jedyny na wyspie tunel kolejowy , wzdłuż linii, po której niegdyś przewoziły wagony załadowane rudami metali. Podróżuje się małym wagonikiem, ciągniętym przez
replikę jednego z oryginalnych silników parowych. Niestety kolej czynna jest tylko w soboty w godzinach 11- 16:30 ( w czasie sezonu, zaczynając od Świąt Wielkanocnych) My byliśmy tam w piątek i kolej była nieczynna ☹ Zastanawialiśmy się, jak to jest możliwe, że kursuje ona tak rzadko, ale jak dowiedzieliśmy się, że kolej jest obsługiwana i utrzymywana w całości przez wolontariuszy z fundacji Laxey and Lonan Heritage Trust, to przestaliśmy się dziwić 🙂 Na szczęście, odwiedzając wyspę 12 lat temu, mieliśmy okazje przejechać tym pociągiem.

Z Laxey można też dojechać koleją górską na szczyt Snaefell lub koleją elektryczną do Ramsey, aby podziwiać bardziej spektakularne nadmorskie krajobrazy. My jednak na szczycie byliśmy już w 2012 roku i jakoś tak bardzo nas nie zachwycił ( ma tylko 621 m n.p.m. , dlatego tym razem zrezygnowaliśmy z tej wycieczki.

5. Ramsey – czyli północ wyspy

Północ wyspy jest dobrze znana ze swojego dziedzictwa rolniczego i przemysłowego.
Ramsey, zwana przez Nordów „rzeką dzikiego czosnku” ze względu na obfitość rosnącego tu niegdyś dzikiego czosnku.

muzeum Grove



Muzeum Grove opowiada historię rodziny Gibbów z czasów wiktoriańskich. Dom został zbudowany w 1838 roku przez odnoszącego sukcesy kupca, żeglarza z Liverpoolu – Duncana Gibb. Odwiedził on wyspę i kupił mały domek położony na ustronnym terenie w pobliżu tętniącego życiem miasta Ramsey, jako letni wypoczynek dla swojej rodziny. Z czasem dom został rozbudowany i zamienił się w wiejski dom otoczony
pięknymi ogrodami i rozległymi polami uprawnymi. W 1862 przeszedł na emeryturę i mieszkał w Grove aż do swojej śmierci pięć lat później. W 1887 roku jego wnuczki Alice i Janet przeprowadziły się z Port Erin do Grove i mieszkały tam aż do swojej śmierci w latach 70 siątych. Siostry, nauczane przez guwernantkę i obsługiwane przez służbę, mieszkały przez prawie sto lat w Grove w domu praktycznie niezmienionym od czasów wiktoriańskiej świetności. Dom to kapsuła czasu ich życia, pełna nostalgii. Możemy tu przenieść się do czasów wiktoriańskich i poczuć się jak w tamtej epoce.

Tylnia ściana w salonie ma nadal oryginalną tapetę, zegar oraz zastawa stołowa również są oryginalne. Zwiedzanie domu to żywa historia. Możemy podziwiać tu nie tylko ówczesne meble, zastawy stołowe, ozdoby, zegary, ale także stroje i ówczesne zabawki.

W domu znajduję się także ul obserwacyjny, w którym możemy zobaczyć rój pszczół i usłyszeć wydobywane przez nie dźwięki.
Tutaj również nie zapomniano o dzieciach, przygotowano dla nich cała sale zabaw.


The Grove to kapsuła czasu ich życia, pełna nostalgii.
Przed domem znajdują się także przepiękne ogrody pełne kolorowych kwiatów, stajnie, sprzęt rolniczy, w tym młocarnia konna, a także ule, kaczki i owce Loaghtan – jedyne czterorożne owce na świecie.

Tutaj tez możemy zakupić taką owieczkę jako pamiątkę z wyspy :).

W 1976 roku Grove, jego zawartość, ogrody i grunty zostały zakupione przez Manx National Heritage.

Mooragh Park Lake

W Ramsey znajduję się tez urocze jeziorko zwane również jako Mooragh Park Lake. Jest ono bardzo dobrze zagospodarowane, z bogatą infrastrukturą zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Malownicze jeziorko położone jest niedaleko plaży i oprócz widoków oferuje możliwość wypożyczenia sprzętu wodnego. Możemy tutaj też zagrać w minigolfa, zagrać w tenisa, zjeść obiad w restauracji z widokiem na jezioro, wypić pyszna kawę w Costa Coffe, a dzieci poszaleć na licznych placach zabaw. Kolorowe kwiaty, soczysta roślinność dodają uroku temu miejscu. Idealne miejsce na odpoczynek i relaks.


Maughold Lighthouse

Maughold Lighthouse – to malownicza latarnia morska znajdująca się na północno-wschodnim wybrzeżu wyspy, w pobliżu wioski Maughold. Latarnia została zbudowana w 1914 roku, aby poprawić bezpieczeństwo żeglugi w okolicy. Wieża ma 23 m wysokości. Początkowo była obsługiwana przez latarnika, który tu mieszkał. Jednak w 1993 roku została całkowicie zautomatyzowana. Latarnia znajduje się na klifie oferując przepiękne widoki i bogatą roślinność. Warto się tu zatrzymać będąc w Ramsey.

6. Spacer jednym z Glenów


Gleny – czyli przepiękne doliny

Jeżeli macie możliwość wyboru tylko jednego, to polecam Bradda Glen i Milner’s Tower.
Gleny czyli wąskie doliny, kotliny, a potocznie mówiąc ścieżki spacerowe. Słowo glen pochodzi z języka szkockiego i oznacza dosłownie dolinę. Gleny charakteryzują się pięknymi, malowniczymi widokami, a wiele z nich jest popularnymi miejscami turystycznymi. Są to obszary publiczne
w których każdy może cieszyć się częścią dziedzictwa wyspy, ponieważ w dolinach znajdują się ciekawe
Wokół wyspy znajduje się 18 takich obszarów, które są konserwowane i utrzymywane w stanie półnaturalnym przez Wydział Leśnictwa. Niektóre doliny zostały nazwane na cześć lokalnych osobistości, inne mają romantycznie brzmiące imiona, takie jak np. Silverdale.
My byliśmy w 3 takich dolinach i każda z nich kryła w sobie coś wyjątkowego. Architektonicznie budynki, koła, kolekcje roślin, wodospady i inne pamiątki z przeszłości, a także nowoczesne place zabaw dla dzieci i miejsca wypoczynku. Niektóre Gleny położone są w lesie pozwalając na wyciszenie się i kontakt z naturą, inne zachwycają pięknymi widokami na morze.

Bradda Glen


Jednym z takich Glenów jest Bradda Glen, który oferuje spektakularne widoki na morze. Znajduje się on na południowo zachodnim wybrzeżu Wyspy, niedaleko Port Erin. Jest to idealne miejsce dla miłośników przyrody, turystyki pieszej i fotografii krajobrazowej. Już na samym początku dolina zachwyca nas bujną roślinnością. Mamy tutaj palmy i różnorodne gatunki kwiatów.

Z ekspozycji znajdującej się po lewej stronie od wejścia, możemy dowiedzieć się jakie gatunki zwierząt zamieszkują tutejsze morze. Możemy tez przy odrobinie szczęścia w sezonie od maja do września zobaczyć przez tamtejsza lunetę (darmowa) delfiny. Cała trasę idziemy wzdłuż morza podziwiając wspaniałe widoki.

Na samej górze zobaczymy kamienną wieżę wybudowaną w 1871 roku, upamiętniającą Williama Milnera, filantropa i producenta sejfów. Milner pochodził z Liverpoolu i przyjechał do Port Erin w celach rekonwalescencji po chorobie. Zobaczył biedne życie lokalnych ludzi i rybaków i postanowił ich wspomóc finansowo. Wieża została zbudowana na jego cześć, a jej kształt klucza czy dziurki od klucza używanych w jego ognioodpornych sejfach. Po swojej śmierci, pozostawił on pieniądze na budowę kościoła, a także na cele charytatywne wioski. Na wieże można wejść po 40 schodkach skąd rozpościerają się zachwycające widoki na morze i port Erin ( wstęp wolny).


Na całym odcinku trasy i zresztą na większości wzgórz na wyspie znajdują się co kawałek ławki upamiętniające różne osoby. Ławki takie można zakupić ku czci zmarłej osoby, która np. lubiła spędzać czas w danym miejscu podziwiając piękne widoki. Na ławkach można usiąść i odpocząć.

Jeżeli macie więcej czasu, to zapraszam do mojego wpisu, co jeszcze warto zobaczyć na wyspie Man:

Udostępnij

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

O blogu

Tutaj wkraczamy na szlaki świata, z plecakiem pełnym pasji do odkrywania oraz apetytem na samorozwój. Mój blog to przewodnik po różnych zakątkach globu, ale także podróż w głąb siebie. Razem eksplorujemy nie tylko odległe lądy, ale również własne granice i możliwości.